Co to jest gówno sztormowe?
Zjawisko „Shitstorm” zostało stworzone przez Facebook & Co. - ale co to właściwie jest?
Shitstorms - fenomen Internetu
Szybkość rozprzestrzeniania się takiej burzy gówna zaobserwowano w kwietniu 2013 r. Na stronie piłkarza Mario Götze na Facebooku. Kilka minut po tym, jak dowiedział się, że przenosi się z Dortmundu do Bayernu Monachium, na jego stronie pojawiły się liczne posty z wiadomościami nienawiści, działaniami wojennymi i groźbami.
- Jak sama nazwa wskazuje, jest to „burza” „brudu”, zalew licznych wiadomości o treści negatywnej i przede wszystkim obraźliwej.
- Zjawisko to występuje w sieciach społecznościowych, głównie na Facebooku i Twitterze. Użytkownicy najczęściej powstrzymują się od konstruktywnych dyskusji i piszą swoje opinie otwarcie i jasno, bez głębokiego zastanowienia się nad nimi i ich konsekwencjami.
- Pewna anonimowość w Internecie umożliwia to masowe zjawisko. Użytkownicy sieci społecznościowych czują się bezpiecznie za ekranem i nie muszą kontaktować się bezpośrednio z osobą, do której piszesz. Prowadzi to gówniarzy do powiedzenia rzeczy, których normalnie by nie powiedzieli.
- Shitstorms dotykają nie tylko osoby fizyczne, ale także firmy i instytucje publiczne, takie jak partie polityczne.
- Istnieje kilka powodów burz gówna. W jednym przypadku tylko jeden piłkarz przechodzi do innego klubu. Są na przykład bardziej wybuchowe przypadki, w których firmy łapią gówno z powodu własnego zachowania, które użytkownicy postrzegają jako błędne. Więcej przykładów znajduje się w następnym akapicie.
Przykłady burz z zamieciami na stronie WWW
Shitstormy zawsze mają negatywny wpływ na ludzi i firmy.
- Rebecca Black, wówczas 13-letnia studentka z USA, również czerpała pozytywne rzeczy z gówna. Jej rodzice sfinansowali produkcję teledysku z nią jako gwiazdą. Film został kliknięty na YouTube ponad 50 milionów razy. Chociaż większość recenzji jest negatywna i prawie żaden komentarz nie jest pozytywny, Rebecca zwiększyła swoją świadomość i podpisała kontrakt.
- W lipcu 2012 r. Klient Vodafone skarżył się na niezwykle wysoki rachunek na stronie operatora komórkowego na Facebooku. Kiedy po kilku dniach nadal nie było odpowiedzi, post miał już ponad 50 000 polubień i ponad 5000 wrogich komentarzy przeciwko Vodafone. Firma próbowała poradzić sobie z tym brakiem obsługi klienta i uniknęła większego lub mniejszego uszkodzenia wizerunku.
- Na początku 2013 r. ARD pokazał dokument o warunkach pracy pracowników Amazon, które były monitorowane przez rzekomo prawicowych radykalnych pracowników ochrony w złych warunkach. Amazon natychmiast zareagował na ich stronę na Facebooku.
Wskazówka: jeśli chcesz się uzbroić przed burzą, pomaga Ci aplikacja internetowa „Shitstormarm”, która monitoruje podejrzane działania na Twojej stronie na Facebooku.